Jesper Tyden

Laurelin

Ach... Jespi

Od jakiegoś czasu ciągnie mnie do blondynów - ciekawe dlaczgo?

Najlepsze wykonanie "Die Schatten werden länger jakie widziałam. Tylko brwi Uwe są straszne a Jespi sprawia wrażenie jakby huraganiem dostał, ale to szczegóły xD
W każdym razie innego Rudolfa nie toleruje. Nie, nie i nie. Te inne wykonania mnie po prostu bolą.

http://www.youtube.com/watch?v=TlOsB7F_cE4&feature=related

A tu wygląda tak fajnie że jej

http://www.youtube.com/watch?v=9xopmuAVcnY

Pochwalę się że dzięki mnie obejrzał WAMową wersję piosenki "Milch" - jestem fajniejsza niż byłam zanim się pochwaliłam? xD

UpiórTeatru

Tego pana baaaardzo lubię, ma przyjemny głos i jest dobrym aktorem, a w "Draculi" pokazał, że z niego kawał ciacha

tylko nie wiem po co pomalowali mu oczy. Jest absolutnie najlepszym Rudolfem, ma swoje zdanie i nie jest ciapą. W duecie z Uwe wypada świetnie. Nie mogę uwierzyć, że on ma 35 lat, bo nadal ma taką delikatną, chłopięcą twarz.

EineHexe

Jespi jest ciasteczny, owszem, ma też wielki dar do reanimowania bezpłciowych postaci, patrz Rudolf, oraz Jonathan Harker. Był pierwszym Jonathanem w moim życiu, którynie sprawiał wrażenia pilnie potrzebującego transplantacji jaj.

Laurelin

Pierwszym i ostatnim? :P

EineHexe

Jak na razie pojawienia się drugiego takiego nie odnotowano...

Susanne

Kocham go, kocham go, kocham go!!!

(nie znalazłam żadnej innej ikony, która lepiej wyrażałaby to uczucie, choć historia naszej miłości nie jest bynajmniej usłana różami i nie jest to typ ślepej fascynacji jaką odczułam od pierwszego wejrzenia do Blondyna

) Nie będę już dłużej tego ukrywać XD Dotychczas maskowałam swoje gorące uczucia do ów blond Szweda pod pretekstem, że jest bezbarwny, bez wyrazu, nijaki i nic a nic w nim nie ma fascynującego

Szczerze nie znosiłam go przez długi czas za to jak potraktował Toda, za to, że w ogóle go potraktował i ośmielił się nim nawet zostać! Ale wybaczam mu Toda, uznajmy, że była to pomyłka i miejmy nadzieję, że Jesp będzie się teraz trzymał swojego siedzenia i nie podsiadał nikogo, bo dobrze mu to bynajmniej nie wychodzi XD Ach, więc Jespik jest dla mnie słodki niczym karmelowy cukierek i za co go muszę pochwalić, to przede wszystkim za oryginalność. Jesper jest po prostu inny, nie ma co kryć

Ma prześwietną, zachwycającą barwę głosu, niepowtarzalną i jedyną, działającą na mnie zawsze bardzo kojąco w chwilach, gdy Uwowy wyrazisty wokal zaczyna szarpać mi nerwy (a zdarza się to, oj zdarza). Równie egzotyczna, co głos, jest Jespowa uroda, oczęta błękitne o magnetycznym spojrzeniu, ostro zarysowana szczęka, blond czupryna i jego... o zgrozo, królicze zęby, wybaczcie, musiałam o tym wspomnieć, jako żem dzieckiem dentyski jest i mam swoistego rodzaju zboczenie xD Skoro już jesteśmy przy walorach zewnętrznych należy też napomknąć o jego boskiej klacie, która przyprawia mnie o palpitację serca i głębokie westchnienia wyrywające się z mej piersi na ów zabójczy widok *__*
Jesper jest godnym podziwu poliglotą i choć, co zabawne, nie słyszłam go jeszcze po szwedzku, to udało mi się to w języku niemieckim (co jest zresztą osiągnięciem nietrudnym, bo zdaje się, że Jespi z tym krajem jest bardzo związany) oraz angielskim. Zarówno w jednym i jak i drugim prezentuje się bardzo godnie i ma rozkoszną wymowę, zwłaszcza jeśli o jego "ynglisz" chodzi, Jesp ma zabawny zwyczaj przekręcania "s" na "sz", z czego wychodzą mu czasem interesujące słowa.
Dobra, dobra, pochwaliliśmy już jego wygląd, jego głos i osiągnięcia, teraz przyszedł czas na jego talent aktorski. Nikt nie jest takim stanowczym i zdecydowanym Rudolfem jak Jesper. Nikt nie jest też takim walecznym i honorowym Robin Hoodem z ryżą grzywą. Nikt nie jest również tak rozczulającym i łapiącym za serce Jonathanem Harkerem. Jego półnagi przyodziany w egipską kiecę Tutenchamon również zapada w pamięć. I wszystkie, wszystkie inne kreacje, chyba nie muszę was do tego przekonywać.
A teraz, na koniec, miłe panie, czy wiedziałyście o tym, że Jesper ma na koncie karierę wokalisty w rockowym zespole "The Drunken Sailors" (swoją drogą, nazwa jest powalająca Razz

, tutaj mała prezentacja, napawajcie się jak i ja: [link widoczny dla zalogowanych]) oraz, że nasz kolega zza morza spłodził 2 płytki o nazwie "How could I" oraz "Let it ride"? Wink

Skoro już przy tym temacie jesteśmy, to czy ktokolwiek z tu obecnych dysponuje tymi rarytasikami, bo są mi w chwili obecnej bardzo niezbędne to życia i z dziką rozkoszą weszłabym w ich posiadanie Very Happy

?
Tak więc, podsumowując moje rozważania, widzicie jak wielkiej zmianie mogą ulec ludzkie uczucia, kiedy pozna się daną osobę trochę bliżej i nie da się zwieść grze pozorów. I tak właśnie Jesper w moich oczach z zimnego Szweda o wiecznie dziecięcym wyrazie na licu, przemienił się niczym brzydkie kaczątko, w kryjącego pod, z pozoru nieciekawą powłoką, gorący temperament i fascynującą osobowość, mężczyznę Rolling Eyes

Leleth

Jespi jest po prostu cudowny, co tu dużo mówić...
A rockowe utwory bardzo mnie się podobają.

EineHexe

Cóż za... akt strzelistego zachwytu, Susanne

LadyMakbet

Jakiż słowotok Zuzanno

I to mówi ta, która wcześniej delikatnie mówiąc nie należała do zagorzałych zwolenniczek owego młodziana

EineHexe

I feel it in my fingers
I feel it in my toes
Love is all around us...
Lalalala!

EineHexe

http://www.youtube.com/watch?v=5wizT_y8SPY

Dla miłośniczek Jespiego, Herr Tyden wszechstronny, znaleziony przez Leleth. Śpiewa, czaruje wibratem, uwodzi klatą, tudzież błyska szpadą pokotem kładąc jedenastu. Gdybym nie była już zajęta jednym Blondynem...

ewka

Nie spodziewałam się, że zachce mi się całe 8 minut oglądać. Wie ktoś może co to jest ten przedostatni kawałek? Tak się zapatrzyłam na kształt ust Jespera, że dopiero po 4 linijkach zauważyłam, że po niemiecku. W ogóle dopisuję go do listy aktorów, którzy mają śpiewać na gali moich marzeń :D

On jest jakiś taki... ładny. Estetyczny, bez wad, włosy ma tam, gdzie trzeba. Taki Ken. Ale mega-sympatyczny. Wywołuje we mnie uczucie bardzo-lubienia ;>

Susanne

Jejć! Wreszcie dotarłyście do tego, co ja oglądam codziennie przynajmniej po dwa razy jak już uda mi się wrócić ze szkoły xD uwielbiam ten filmik, to taki Jesper w pigułce i jak doskonale widać jest to człowiek niebywale wszechstronny, a ja za nim szaleję we wszystkich możliwych wcieleniach i wizerunkach. Na rudo, brązowo, czy w naturalnym blondzie, z gołą, czy zakrytą klatą, z pomalowanym ryjkiem, czy zupełnie bez mejkapu, jest dla mnie czarującą personą. Osobiście najbardziej lubię te fragmenty z jakichś solowych występów, choć nie mam pojęcia skąd właściwie pochodzą xD Zwłaszcza ten moment od 7:06, gdzie Jesp daję popis swojego nietuzinkowego wokalu, po prostu zmiata mnie z siedzenia xD
Porównanie Jespa do Kena, haha! W sumie, potwierdzam, rzeczywiście coś w tym jest, strasznie przyjemnie się na niego patrzy, bo ma w istocie taką trochę lalkowatą urodę

Ale ostatnio stwierdziłyśmy z Lady Makbet, że uśmiechanie się przychodzi mu z wielkim trudem i tak naprawdę z uśmiechem nie jest mu do twarzy xD I gdyby przyszło mu grać jakąś komediową rolę, to prędzej by się popłakał niż podołał temu zadaniu

Mimo wszystko Jesper jakoś tak śmieszy mnie w tej całej swojej powadze jak nikt inny xD
Moja siostra, która przesiedziała w Szwecji całą mroźną skandynawską zimę, a nawet jeszcze trochę dłużej, na co dzień oglądając szwedzkie oblicza, zmuszona do obejrzenia tego klipu, stwierdziła, że Jesp strzela bardzo szwedzkie miny i ma typowo szwedzką urodę, czyli "małe oczka, mały nos, małe usta i małe wszystko" :P
Zupełnie nieprzekonana do tegoż Szweda, postanowiła dać mu jeszcze jedną szansę i obejrzała ze mną w wielkich mękach "Draculę", którego skwitowała komentarzem "Uwe i tak jest przystojniejszy od Jespera. Nawet jak jest spocony i ma tą obleśną grzywkę." Postanowiłam pozostawić to bez komentarza, bo nie miałam żadnej ciętej riposty w zanadrzu. Trudno dyskutować z czymś, co jest szczerą prawdą, tak przynajmniej obiektywnie uważam. Subiektywnie sprawy przedstawiają się zgoła inaczej ]:->
Okazuje się, że Jesper ma nie tylko szwedzką urodę oraz szwedzki akcent, ale takżę bardzo szwedzkie imię. Lady Makbet wszak zawitała ostatnio do sklepu meblowego "Ikea", który jak wiecie wywodzi się właśnie ze Szwecji i w owym miejscu zauroczył ją pewien stolik, który nosił równie urokliwą nazwę, mianowicie... "Jesper". Po usłyszeniu owej nowiny, postanowiłam, że bezzwłocznie muszę dokonać zakupu stolika Jesper, który pięknie komponowałby mi się z innymi meblami w pokoju, no i jaką miałby piękną historię! :D

A teraz tak trochę z innej beczki, jak już podziwiałyśmy wideo, to popodziwiajmy trochę audio, ta piosenka:
http://www.youtube.com/watch?v=nz1MJC5IWUs
To coś dla Jespomaniaków i Thomasoholików w jednym xD i w dodatku, mnie osobiście podoba się bardzo, bardzo!
Czy można dostać w swoje łapki hrabiego z Jespim w obsadzie? ;>
Wprawiłoby mnie to w stan błogości :)

ewka

Szkoda, że to tylko audio... ale i tak ślyczne :)

Leleth

Jesper nie grał w Grafie. To tylko CD concept recording, co nie implikuje istnienia wideo.