Jutubowe ciekawostki

ewka

Wenn du keinen weißen Anzug an hättest! / Gdybyś nie miał na sobie białego garnituru!

Urocze! :D

EineHexe

A powinna była rzucić tym jajem

Laurelin

O tak. Już widzę to piękne żółtko spływające po białym anzugu :D
Mielibyśmy z tego bekę do końca życia xD

EineHexe

Nie zapomnij o minie Uwe, tej z cyklu "Plooosę paaaaani, a ona mnie jaaaajkieeeem...!"

Laurelin

O tak. Mimo że jeszcze nigdy nie widziałam Uwe w jajku to minę znam bardzo dobrze xD

isabellanna

Widziałyście to? Właśnie odkryłam, jeszcze nie obejrzałam całości - zaraz się zabieram Ach..Uwe z plecakiem wędruje po górach. Cudny wizualnie wywiad:D

[link widoczny dla zalogowanych]

EineHexe

Tyrol, hoho. Mam tylko jedno pytanie: czy nawet w tak fascynujących okolicznościach przyrody, Uwe musi gadać o swoim życiu? Chętnie poznałabym jego myśli na temat gór, Hohenzollernów i czego się jeszcze da, natomiast niekoniecznie pożądam opowieści o rodzicach i Wilczycu.

isabellanna

Czy dobrze rozumiem, że w pytaniu o plany na przyszłość Uwe mówi o napisaniu książki?

Fajnie Uwe jodłuje

EineHexe

Tak. Od dłuższego czasu Uwe pisze, o Maryno zgrozo, autobiografię.

ewka

Wooow, jestem w połowie filmiku i aż zatrzymałam, żeby napisać, jak bardzo mi się podoba. Może Uwe gra (on jest tym, no... o, aktorem!), ale wydaje się jakiś taki spokojny. A może to mi się spokojnie słucha i ogląda, bo nie ma kardiologa... i wcale by mi się nie chciało słuchać, co on myśli o górach. Wiedźma po prostu zna jego biografię i zdanie na każdy temat i ją nudzi :P

Btw, kiedy to kręcili?

EineHexe

Nie znam jego biografii aż tak dobrze, żeby mnie nudziła. Natomiast czuję się skrępowana, kiedy on wyjeżdża z tematami tak osobistymi jak relacje z rodzicami, czy z Wolfem. Ja mogę go bezwstydnie GPSować, szukać zdjęć z imprez i odławiać każdy świeży klip z koncertu, ale wolałabym, żeby pewne tematy zachował na okazje bardziej prywatne niż telewizyjny wywiad.

ewka

Ale ludzie się tym interesują, na to czekają. Jeśli Uwe chce się tym dzielić to jego sprawa. Nie powiem, żeby mi to jakoś specjalnie przeszkadzało.

A zmieniając temat - Uwe powiedział, że wg niego w obszarze niemieckojęzycznym mają superwidzów, którzy potrafią wiele włożyć wysiłku, żeby daleko jechać zobaczyć musical. Uważam, że polscy fani zasługują na oddzielną pochwałę, bo robią to samo, mają dalej, mnożą ceny przez cztery i jeszcze nie zawsze rozumieją po niemiecku :D

Co to za muzyczka w 22. minucie? Mam wrażenie, że to znam...

EDIT: Dobra, już obczaiłam piosenkę. Lou Reed - Walk on the Wild Side

EineHexe

Ludzie się interesują wieloma rzeczami, dotyczącymi Tych Sławnych, stąd rosnące grono osób znanych głównie z tego, że dają pełen wjazd w swoje prywatne życie (albo przynajmniej iluzję takiego wjazdu) :>
Oczywiście, jeśli Uwe chce się dzielić takimi rzeczami, to niech się dzieli, ale mnie, odbiorcę, to jednak krępuje i żenuje co nieco. Szczególnie, że ten sam Uwe zarzeka się gorąco, że sprzedawanie prywatności jest be i fuj.

UpiórTeatru

Zarzekał się jakiś czas temu. Teraz robi co może, żeby nie zniknąć, bo niestety scena już mu tego nie gwarantuje. Polscy fani rzeczywiście robią wiele, ale są niestety takie jednostki, które mam ochotę trzasnąć w łeb podczas spektaklu/koncertu/filmu. Przepraszam bardzo, ale jedzenie, picie, rozmowy przez telefon, pisanie sms-ów, chodzenie po widowni w tę i z powortem to "lekkie" przegięcie. Nie wspominając o tym, że raz byłam świadkiem jak na scenę wleciała butelka rzucona przez gimnazjalistę, wychowawczyni nie reagowała, bo pisała sms-a. Wsciekly

EineHexe