Miś-on Ymposybel

Nibi no Nekomata

stwierdziłam, że za koronę na razie nie będę się brać, bo primo: jeszcze nie mam pomysłu, jak zapleść drut, żeby wyszło ładnie, secundo: empik ma żałośnie mały wybór koralików. więc, coby nie zmarnować natchnienia, podłubałam przy Tym Czymś, Co Uważam Za Bransoletkę, Acz Nie Dam Sobie Ręki Uciąć, Że Faktycznie Nią Jest.
pierwowzór: [link widoczny dla zalogowanych]
moje rękodzieło: [link widoczny dla zalogowanych]

EineHexe

Nibi no Nekomata

dziękuję prześlicznie :3 zastanawiam się tylko, czy nie wyglądałoby lepiej, gdyby żyłki z perełkami były przyczepione bliżej siebie.

Nibi no Nekomata

bo Matka Założycielka zasugerowała, żeby się pochwalić Cool

[link widoczny dla zalogowanych]

EineHexe

Sugerowałam, bo korona wyszła prześlicznie. Teraz tylko trzeba dorobić do niej resztę, czyli misia w odpowiednim stroju :P

EineHexe · Wysłany: Śro 1:15, 02 Mar 2011 Temat postu:

Ponieważ Jej Wiedźmowatość się nudzi, wzdycha z tęsknoty za Blondynem i Wiedniem (poważnie, podstawcie mi tu jakiś żaglowiec, to tak go napędzę, że dopłynie do Ameryki), smętnym okiem wgapia się w zdjęcia wiadomego osobnika, bądź popatruje na półkę, na której stoi torba z resztą włóczki i materiałów, pozostałych po produkcji Todiego, nadszedł najwyższy czas na rozpoczęcie drugiej, zapowiedzianej części Miś-on Ymposybel.

A każda Miś-on zaczyna się od nabycia misia. I tutaj okazało się, że nie jest tak prosto. Obleciałam sklepy zabawkowe w pobliskim Niewielkim Mieście, zajrzałam do tego, co u nas uchodzi za supermarkety... Ani jednego pasującego misia. To znaczy jasnego w kolorze, najlepiej beżowego lub białego, z nóżkami prosto a nie zastygłymi w permanentnej pozycji "siad", oraz bez wyrazu pyszczka absolutnego debila. Nie ma i cześć.

Uprzejme panie, słysząc, że pragnę nabyć niedużego misia, natychmiast zaczynały wywlekać z półek pluszaki o wszelkich kształtach, różne kotki, pieski, łosie, słoniki i inne Bógwico. A ja mówiłam wyraźnie, misia poproszę. MI- SIA. Takiego wiedzą panie, okrągły pyszczek, małe uszka, spory brzuszek i miłe oczka (cholera, czy ja mam obsesję, czy ten opis brzmi dziwnie znajomo?

) . Misia. Pluszową podobiznę gatunku Ursus arctos.

Ponieważ jednak dostępne misie miały wszyte sukieneczki, niewłaściwy kolor, tępe lico, względnie były siedzące, stwierdziłam, że zapoluję na misia w przyszłym tygodniu w Krakowie i nie mówcie mi, że tam stosownego nie dostanę! Dostanę!

Tymczasem wy, drodzy forumowicze, możecie już zacząć myśleć, jak zrobić ElisaBear stosowną fryzurę. Wszelkie pomysły bardzo mile widziane.

Nibi no Nekomata · Wysłany: Śro 17:09, 02 Mar 2011 Temat postu:

może zrobić po prostu dwa dobierane, spiąć razem, a końcówki podwinąć pod spód?

EineHexe · Wysłany: Śro 18:34, 02 Mar 2011 Temat postu:

emerencja · Wysłany: Śro 19:35, 02 Mar 2011 Temat postu:

Noo, Kraków to chyba jedno z najlepszych miejsc na dopadnięcie misia. Mogę popytać, gdzie takie cuś najlepiej zdobyć.

Nibi no Nekomata · Wysłany: Śro 20:11, 02 Mar 2011 Temat postu:

EineHexe · Wysłany: Śro 20:31, 02 Mar 2011 Temat postu:

To jest ciekawa pomysła, ale jeszcze będę się musiała zastanowić jak to będzie wyglądało na misiu. Znaczy, czy będzie pasowało temu konkretnemu misiu, który zostanie Wybrany.

martunia21 · Wysłany: Nie 22:44, 06 Mar 2011 Temat postu:

Mam problem. Wiedźmo, pisałaś coś o nowym misiu, ale chyba na wampirach. Niestety tamto forum szaleje i nie znalazłam. Przy zwykłym wyszukiwaniu Twoich postów wyleciałam itd. Dlatego piszę tu, bo miś to miś a forum opcjonalne i mam nadzieję, że i tak przeczytasz.
Widziałyśmy z Elą jednego, powinien spełniać kryteria częściowo. Sklep sieci Smyk. Miś był siedzący (i większość siedzi) ale temu można było nóżki wyprostować. Kolor biały albo kremowy, trudno powiedzieć przy tych intensywnych światłach zmieniających barwy zabawek. Druga wersja jasna kawa z mlekiem. Cena 40 zł, próbowałam znaleźć na stronie smyka, ale nie było. Wzrost z przedziału 35-45, nie jestem pewna, nie miałyśmy metra. Cecha szczególna tego modelu: miał kangurka niebieskiego albo zielonego w zależności od koloru futerka. I tego kangurka można całkiem ściągnąć. Próbowałam misia rozebrać, wdzianko przyszyte nie jest. Niestety na szczęśliwego nie wyglądał, ale inne w tym samym sklepie też nie miały uśmiechniętych mordeczek. Wściekły nie był, a to już postęp. Gdyby ten nie wypalił, gdzieś w okolicy Rynku jest sklep tylko z misiami, ale bardzo markowe, bardzo drogie, bardzo siedzące. I jeszcze można w carrefour na Zakopiance, kiedyś tam mieli największy w Krakowie wybór pluszaków, 4 długaśne regały. Jak to nie wypali, to będzie ciężko, bo sklepy mają ciągle te same zabawki z tych samych firm i tak samo wściekle.
Ela pewnie jeszcze napisze.
M.

EineHexe · Wysłany: Pon 1:19, 07 Mar 2011 Temat postu:

martunia21 · Wysłany: Pon 2:03, 07 Mar 2011 Temat postu:

A to by się zgadzało. Na wampirach nie mogło się objawić. Moja wina, tak się sama zaprogramowałam, że na tamtym i nawet nie pomyślałam, że można by i tu zerknąć.
*me* wali głową w najbliższą ścianę

Smyki praktycznie w każdej galerii handlowej, a my akurat trafiłyśmy do plazy. To tak na wypadek gdyby nie we wszystkich sklepach były te same misie w tej samej cenie.
M.